Tylko bez paniki, tylko bez chaosu,
pomyślmy przez chwilę a znajdziemy sposób.
No, nie jest wesoło, no nie jest. Bezsprzecznie.
Pomyślmy jak z tego dziś wybrnąć bezpiecznie.

Od trąb się zaczęło w samym środku nocy.
Owczarek z wrażenia aż do studni wskoczył.
Potem ten świecący człekoptak w sukience
Tak, to on tak trąbił. Trzymał trąbkę w ręce.

I gwiazda co świeciła jakby już był ranek.
Nawet pasterz się...przeląkł od tych niespodzianek
A potem się pozbierał, poszedł, nas zostawił,
i taki uchichany jakby się tym bawił.

A myśmy tu zostały. Jeszcze tylko chwilka
i wnet się doczekamy niedźwiedzia lub wilka.
Nie czekajmy już dłużej aż przyjdą złodzieje,
ruszajmy za pasterzem. Chyba do Betlejem!