No tak... jeśli poprzedni wpis był podsumowaniem roku 2017, to ten musiałby być podsumowaniem 2018 i początku 2019. Tylko czy jestem w stanie? Sprawdzimy.

Po pierwsze, działamy jak dotychczas, odbywają się spotkania, rozmawiamy, czasem wychodzimy gdzieś. Dojrzewamy... hmm... pewnie też. Na stole jest wciąż Gaudium et Spes, czy jest jakieś zmęczenie nim? We mnie chyba tak. Jednak po kolei. Zima i wiosna 2018, to konstytuowanie się Biblijnego Kręgu, za który od wakacji 2018 wzięli oficjalną odpowiedzialność Ania i Krzysiu i idzie im super. Widać, że wkładają w przygotowania wysiłek i owocuje to w rozmowach.

Tematem są zawsze czytania ze zbliżającej się niedzieli. Stali bywalcy przyzwyczaili się też do spotkań filmowych, które (jako organizator) zacząłem określać jako Klub Stopklatka. Oryginalnie :D Po Bożym Ciele 2018 zwyczajowo udaliśmy się na Halę Boraczą na weekend rozmów, spacerów, śpiewów i kiełbasek. Organizacją z wdziękiem i oddaniem zajęła się Ula. Na wyjeździe między innymi ubrano mnie w funkcję koordynatora 3/4, czyli właściwie to co w czasach wczasów pracowniczych nazywano Kulturalno – Oświatowy ;) Oczywiście (wydawało by się, że tradycyjnie) Jarmark Dominikański, na który przygotowaliśmy najlepsze stoisko. Potem był wieczór u Kempińskich, gdzie wśród śmiechu i pysznych przekąsek testowaliśmy nowe deski pokładowo-tarasowe. To cudowne, że ich dom stał się już dla nas w czerwcowych dniach takim słodkim przytuliskiem. W wakacje mieliśmy przegląd filmów zmarłego niedługo wcześniej Milosa Formana. Nie było to łatwe doświadczenie... Nie łatwe do tego stopnia, że Gosia opuściła jedną z projekcji w proteście przeciw męskiemu szowinizmowi ;) No i od nowa... Po wakacjach praca. Próbowałem (i próbuję) uruchomić kolejną formę spotkań, dotyczącą tematów bardziej bieżących lub wykraczających poza dotychczasowe ramy tematyczne, zatytułowałem to: Na każdy temat. Na razie słabo (no, ale kiedy słyszę, że grupy duszpasterskie nie chcą partycypować w Festynie Dominikańskim, to „nie ma dziwno”), ale liczę na rozwój w przyszłości. W rutynie czwartkowych spotkań sezonu 2018/2019 na uwagę zasługuje, seria spotkań luźno związanych z Gaudium et Spes, a zaaranżowanych przez Adama, poświęconych kulturze. Wydaje mi się świetne, że tyle osób otwarło się i przygotowało swoje ulubione fragmenty literackie, czy też filmowe. Ciekawostką jest, że było to nieco w poprzek koncepcji głosowań nad zbieżnością/aktualnością treści Get Spes zaproponowanych przez Andrzeja, a poprzedzonych ogólną grupową ankietą nad zagrożeniami i wyzwaniami współczesnego świata. Duch wieje kędy chce i nie sądzę, żeby praca Andrzeja poszła na marne. No i ostatni punkt tej wycieczki, czyli sobotnie świętowanie w Fantasmagorii, 6 rocznicy naszego istnienia. Poza o. Tomaszem Golonką, przyjechał z Wrocławia nasz pierwszy duszpasterz Andrzej Kuśmierski, była msza, krąg wspomnień, konsumpcja i pogawędki. Chyba wszyscy obecni byli na granicy zadowolenia i szczęścia, bo międzyludzkie ciepło unosiło się w powietrzu w sposób ewidentny. No i to tyle „mój drogi dzienniczku”... Mam nadzieję, że jakaś dobra dusza w końcu cię przejmie.