Zanim będzie następny punkt do archiwizowania, napiszę tylko, że część naszej grupy w dniach 20 - 22 czerwca odpoczywała, męczyła, formowała i modliła się w Beskidzie Żywieckim, nocowała w Krzyżowej k/Korbielowa, zdobyła sporą część Pilska oraz Miziowej. Były mądre słowa o sumieniu i spowiedzi w wykonaniu o. Andrzeja, oraz ogólnodostępne dyskusje i zakąski (wraz z zapitkami)... I rozmowy na szlaku, i zachmurzone niebo, które się jednak zlitowało; i homilie, które musieliśmy sami mówić, czyli ogólnie dobrze spędzony czas.

 

No i stało się. Wczoraj duch grupy 3/4 dał owoc w postaci przedstawienia Świtezianki. Luźnej (i frywolnej) inscenizacji dokonała grupa śmiałków pod przewodnictwem Ani. Mam nadzieję, że ktoś z twórców coś doda...

Warto zaznaczyć, że przedstawieniu towarzyszył dominikański piknik parafialny ;) Na którym nasza grupa zaprezentowała swoje kulinaria, wydawnictwa i inne talenty... Wielkie dzięki wszystkim, którzy przy stoliku i w innych działaniach dali swój czas i inwencję... Myślę, że byliśmy wspaniali :) 
Poza tym, że się świetnie bawiliśmy, robiliśmy coś dobrego i radosnego i że się zmęczyliśmy, to zebraliśmy jeszcze ponad 800zł.
 

Drodzy Krewni i Znajomi Królika,


jako osoba mająca w sobie ogromne ładunki sentymentalizmu i wspomnieniowości pozwalam sobie założyć wątek o przeznaczeniu jak wyżej.
Proszę umieszczajmy tu notki poświęcone wydarzeniom dotyczącym naszej grupy, ale tylko oficjalnym wydarzeniom, a nie na przykład, jak to Maryna z Jagną wypiły kawę i jakie to było wzruszające... Przyjmijmy (?), że "oficjalne" oznacza: ogłoszone Grupie 3/4 pismem wirtualnym lub werbalnie w czasie czwartkowego spotkania.
 
I niech te notki będą akceptowalnej długości, a zdjęcia w nich w akceptowalnej ilości :) Ścisłą chronologią nie przejmujmy się zbytnio, bo ludzka pamięć ułomna jest i krucha.
 
Jeśli ktoś widzi potrzebę dopisania kilku słów refleksji do wydarzenia opisanego już wcześniej - niech się nie krępuje, bo każdy ma takie samo prawo wypowiedzi :)
 
 
Pozdrawiam
Jakub

 

Wczoraj dowiedzieliśmy się, że od lipca odchodzi o. Andrzej Kuśmierski.
Próbując żartować można powiedzieć: odchodzi do Łodzi.
A właśnie kilka dni temu Efezjanie żegnali Pawła płacząc... też odpływał...
 
Wrzucam też zdjęcie, na którym Andrzej ogląda Komentarz do Ewangelii wg Marka, ofiarowany mu przez nas na imieniny, a zamówiony specjalnie z narażeniem życia przez Kasię gdzieś w odległej Salamance... (20-05-2014)