Kącik Mariana - O dziejach (na)rodu
Bajeczka o złośliwym dziadku
Zwołał wnuczek wielkie spotkanie rodziny.
Wszyscy myśleli że to będą zaręczyny,
Bo przecież w jego wieku często to się zdarza -
Lecz on wniósł książkę wiele grubszą od Brewiarza
Mamusi nogi zmiękły. Wsparta o akwarium
Szeptała „Boże, nie bierz go do seminarium!”
A on unosząc księgę powiedział – To dzieło
To owoc mego trudu. Kilka lat zajęło,
I pochłonęło wszystkie moje oszczędności
Lecz warto było. A zatem dziś pełen radości
I dumny, lecz duma jest nie bez powodu
Przedstawiam wam zebrane tutaj dzieje rodu
Tam gdzie nie mogłem znaleźć praprzodka metryki
Zatrudniłem fachowców – i od genetyki,
historii, heraldyki, spraw metafizycznych
Biegłych ekspertów drzew genealogicznych.
Przejdźmy więc kochani tu, do pierwszej strony
Nasz praszczur był wraz z Mieszkiem w jednej misie chrzczony
Jego syn – ale to już będzie druga strona
Wraz z Bolesławem w Gnieźnie przyjmował Ottona
Inny nasz przodek żonę swą zaprzągł do radła
A kiedy biedaczka całkiem z sił opadła
Powiedział zdanie które zna dziś cały kraj -
„Daj ać ja pobrusze a ty poczywaj”
Sędzimir wznosił mury w czasach Kazimierza
Wszewój za Jagiellonów był wzorem rycerza
Michał z Sobieskim Turka spod Wiednia przeganiał
Hieronim własną piersią Kościuszkę zasłaniał...
...tu prapradziad Jan z murzynem idzie na safari
Babcię Jagnę malował sam Salvador Dali,
Mietek małą kasztankę sprzedał Piłsudskiemu
Hipolit się poświęcił życiu zakonnemu...
- Details
Podsumowanie 2017
Ależ zaniedbałem tę naszą kronikę... Ponad rok bez wpisu, a przecież działo się i to dużo... Poza pierwszym okresem tworzenia grupy, może nawet najwięcej. Oczywiście odbywały się spotkania: koniec 2016 i pierwsze półrocze 2017 stało pod znakiem prac nad Katechizmem. Trudne to były rozmowy i budujące to były rozmowy, kronika to nie miejsce na interpretacje, ale wiele chyba dowiedzieliśmy się i o Kościele i o sobie. Od semestru zimowego 2017 rozpoczęliśmy rozmowy o Gaudium et spes, poprzedziły to pogadanki, które Maciek i ja przedstawiliśmy tytułem wprowadzenia w tematykę soborową.
Chyba tu jest miejsce aby napisać o ewolucji naszej grupy. Przed obecnym opiekunem 3/4, czyli o. Tomaszem Golonką, byli chronologicznie o.Andrzej Kuśmierski i o. Piotr Ciuba. Każdy z tych dominikanów przedstawia inne podejście do funkcjonowania grupy, każde wartościowe i wypełnione troską, jednak inne w realizacji. Ja dostrzegam w historii 3/4 pod ich opieką zdrową ewolucję. Tak jakbyśmy wyrastali - jako wspólnota - z wieku dziecięcego do pełnoletności. I jak często bywa przy dojrzewaniu - obecny jest pewien ból i dyskomfort. W tym przypadku dyskomfort to konieczność brania spraw w nasze świeckie ręce. Dla jednych to łatwiejsze, dla drugich bardzo trudne. Ja przeszedłem fazy od pretensji do o.Tomasza o zbyt duże wymagania i ignorowanie naszych potrzeb do afirmacji sytuacji, gdzie jego miłość realizuje się przez danie siebie na zasadzie wplecenia swojej osoby w barwny dywan naszej grupy jako jednej z nici, a nie tkacza. Trudne, ale teraz rozumiem, że dobre – to mój odbiór. Na tej fali powoli rodzi sie odpowiedzialność świeckich za nasze spotkania i za ich prowadzenie. Po grudzie, ale idzie.
Oczywiście w 2017 nie obeszło się bez czerwcowego wyjazdu na Halę Boraczą z otwierającą dyskusją, której gospodarzem był Andrzej, innymi rozmowami, ogniskiem, gdzie kulinaria i zaplecze z wdziękiem i znajomością tematu przygotowała głównie Ela, i podczas którego śpiewanie piosenek przeciągnęło się do budynku i trwało długo, długo w noc...
Był spektakl ZOO przedstawiony przez załogę teatralną naszej grupy, pod kierunkiem p. Kozubka. Trudno nie wspomnieć, że spotkał się z autentycznym bardzo ciepłym odbiorem widzów, którzy dzielnie przemierzali ścieżki ogrodu zoologicznego biegnące daleko poza tereny klasztoru, to po murach, to o dachach, to po rowach, to w miskach pełnych piany i borowiny... a ja mimo, że nie grałem, to mam w nim swój mały udział literacki. Spektakl został przedstawiony w czasie festynu u Dominikanów, na którym też mieliśmy bardzo popularne stoisko z przetworami własnej produkcji.
Był i kalendarz wyjazdów teatralnych przygotowany i pilotowany z ogromną fachowością przez Agnieszkę. Było pożegnanie roku szkolnego u Ani i Krzysia, od których nigdy nie chce mi się wychodzić. Były przezabawne, mądre i kunsztowne literacko wierszyki Mariana, co na szczęście ujawnił nam swoje zdolności.
Nowym blaskiem zalśniła nasza sala zaprojektowana przez Tomasza.
Pod kierunkiem Ani włączylismy się również w akcję Caritas – Rodzina Rodzinie, tym samym pomagając Syryjczykom dotkniętym tragedią wojny.
Nowością ostatnich miesięcy są spotkania w Biblijnym Kręgu.
Pewnie o czymś zapomniałem, ale tak to jest... O czym to ja pisałem?
Jakby co - przypomnijcie mi.
- Details
Bajeczka Mariana pod choinkę
Pomyślmy jak z tego dziś wybrnąć bezpiecznie.
Od trąb się zaczęło w samym środku nocy.
Owczarek z wrażenia aż do studni wskoczył.
Potem ten świecący człekoptak w sukience
Tak, to on tak trąbił. Trzymał trąbkę w ręce.
I gwiazda co świeciła jakby już był ranek.
Nawet pasterz się...przeląkł od tych niespodzianek
A potem się pozbierał, poszedł, nas zostawił,
i taki uchichany jakby się tym bawił.
A myśmy tu zostały. Jeszcze tylko chwilka
i wnet się doczekamy niedźwiedzia lub wilka.
Nie czekajmy już dłużej aż przyjdą złodzieje,
ruszajmy za pasterzem. Chyba do Betlejem!
- Details
Hymn powszechny do Trójcy Świętej
Niepojęta Trójco,
Niewysłowiona:
Wsłuchany w Ojca
Przedwieczny Syn,
Święty Duch Pocieszyciel,
Pokoju Dar!
Alleluja! Alleluja! Alleluja!
Chwała i śpiew Tobie, Trójco niepojęta,
Wielbimy Cię hymnem, pieśnią i muzyką.
Radości bez końca, uciesz się darami.
Trud nasz jest tańcem przed Tobą, Najwyższy.
Miłości Przedziwna, odpuść zło, nieprawość,
przybądź z odpocznieniem, nadzieją i mocą.
Jedności cudowna, przynieś ciałom zdrowie
chorym bądź lekarstwem, ukojeniem serca.
Niechaj w Twej opiece wznoszą się Kościoły
z troską strzeż pokoju, pojednaj walczących.
Świętych zamieszkanie, spójrz na nasze domy,
gdzie chleb dzielą z głodnym, bo Ty mieszkasz w Nim
Wspominamy braci, którzy powiedzieli:
"Pomnijcie na nas, kiedy się modlicie".
Wejrzyj na nich Panie, Ojcze miłosierdzia,
według bogatego skarbca miłości i łaski.
Przez modlitwy Matki, co Pana powiła,
Józefa, co lękiem Skarb brał w swoje ręce,
Męczenników świętych, którzy w Tobie żyli,
wysłuchaj modlitwy, przyjmij dziękczynienia.
Ojcze i Ty, Synu, Najpiękniejszy Duchu
Trójjedyna Miłości, Boże Wszechdobroci.
Chwała Tobie i śpiewy, nasze uwielbienie
po wszystkie wieki i czasy bez końca!
Autor: św. Efrem Syryjczyk IV w.
- Details
Kącik Mariana - Bajeczka o smoku
Dziś w Kąciku Mariana bajka jego zacnego autorstwa.
Bajeczka o smoku
Biegnie po wiejskiej drodze świniopas w podskokach
i wrzeszczy, że nad jeziorem spotkał właśnie smoka,
który to na pastwisku spoczywał wygodnie.
Na dowód pokazuje przypalone spodnie.
- Ledwie z życiem uszedłem, bo to stwór zajadły,
o świniach zapomnijcie, wszystkie już przepadły.-
- Co nam po twoim życiu, co po twoim strachu,
wracaj po nasz majątek ty przebrzydły łachu!-
On tego już nie słyszał, bo choć na bosaka
to był w stanie dogonić nawet i rumaka.
Wysłała wieś do króla pismo przez posłańca
żeby pomógł im pozbyć się tego zas... smoka.
Król zaś im odpowiedział – Ludu mój lojalny,
smok według przepisów problem to jest lokalny.
Ale że jako wasz władca kocham was nad życie
wydaję pozwolenie na smoka ubicie.
Gdy się go pozbędziecie zakopcie padlinę,
w ciągu tygodnia wpłaćcie należną daninę
a potem żyjcie długo w szczęściu i pogodzie.
Pozdrawiam was serdecznie kochany narodzie.-
Chciał sołtys już uprzejmie królowi poradzić
gdzie może sobie swoje pozwolenie wsadzić,
ale go żona Jagna odwiodła od tego
i powiedziała – Stachu, trza iść do Mundrego
i niech on coś wymyśli by smok nas nie zgubił.-
Więc poszedł Stachu chociaż Mundrego nie lubił.
Mundry wrzucił w ognisko wysuszone zioło,
wciągnął dym nosem po czym zaśmiał się wesoło
aczkolwiek ciut głupawo, i tak się odzywa
-Żyje na skraju wioski dziewka nieszczęśliwa
Która zwie się Marycha. Nie ma ojca, matki
pola, psa ani kota, ni najlichszej chatki.
- Details